poniedziałek, 16 maja 2011

Dążenia Do Idealnego Owalu ;)

Hej! :)
Od dawna chciałam się z Wami podzielić moim nowym odkryciem, a mianowicie różami do policzków.
Pochodzą one z pewnej walizeczki z kosmetykami zakupionej w niemieckim Duglasie, którą dostałam "na Zajączka" od mamusi ;)

Przedstawiam Wam: TCW The Color Workshop BLUSH

Pierwszy od lewej: Ucierpiał podczas sesji zdjęciowej na rzecz bloga :( 

Kolory prezentują się tak jak na zdjęciu. Dlaczego są takie wyjątkowe?
Pigmentacja jest nieziemaka... Kolory są obłędne!! :D Ale co za tym idzie, łatwo z tymi różami przesadzić.
Ale najbardziej urzekła mnie w nich TRWAŁOŚĆ!! Uwierzcie mi, nigdy w życiu nie miałam bardziej trwałego różu do policzków, nawet w kremie! Rano, wychodząc z domu aplikuję sobie je na kości policzkowe, a wieczorem, przed kąpielą zmywam je w prawie nienaruszonym stanie! Obłęd! :D



Zawsze byłam fanką "różowych" róży, ale od kiedy mam ten ceglasty kolor z TCW chyba zacznę też gustować w takich odcieniach ;) Wydaje mi się, że na lato sprawdzają się o wiele lepiej właśnie brzoskwiniowe róże :) (?)

Co do ceny, to niesety nie jestem w stanie się wypowiedzieć, gdyż "zajączek" nie chciał mi jej wyjawić,ale myślę, że drogie kosmetyki, to to nie są;)

Cium, cium!! :*:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz