środa, 17 sierpnia 2011

Biedronkowe nowości ^^

Tyle wszyscy trąbili o tych masełkach z Biedronki, że postanowiłam sama sprawdzić czy rzeczywiście są takie "WoW".
Oczywiście napaliłam się na zapachy mango oraz cytryna... Weszłam do biedronki i moim oczom ukazały się pełne 3 kartony peelingów i masełek z owej "limitki" - uff...
Porwałam Mango ^^ ale co to? O nieee... to peeling! ;( (Nie kupuję peelingu chwilowo, gdyż mam jeden z Oriflame SPA - jest cudowny ! <3 ) Zagłębiłam się więc w kartonikach i jedyne dwa warianty zapachowe masełka, które były to "Ujędrniające masło do ciała z ekstraktem z guarany" oraz "Odżywcze masło do ciała z ekstraktem z passiflory" - porwałam oba ^^


Mają świetną konsystencję ! Może nie do końca nazwała bym to konsystencją masła, gdyż masełka z regóły są "twarde", natomiast te są bardzo gęste... Coś na pograniczu baaaaaardzo gęstego balsamu, a rzadkiego masełka ;) 



Podziwiajcie widok z mojego balkonu, podziwiajcie ^^    

 Kolejna, jakże ważna dla mnie sprawa, to zapach... i tutaj lekki "zonk"... 
Patrząc na opakowania nie wiedziałąm czego się spodziewać po zapachach "brazylia" (ujędrniające) i Afryka (odżywcze), jednak zaryzykowałam i... Powiem Wam, że "szału ni ma"... Jakoś... hmmm....
zapach tego odżywczego masełka jest trochę przytłaczający, przebija w nim nuta chemicznego kokosa (ja myślę, że wiecie o co chodzi ;) ), natomiast po odkręceniu "słoiczka" z masełkiem ujędrniających wyczuwa się zapach brzoskwinki, co strasznie mnie ucieszyło, bo lubię takie słodkawe zapachy... jednak po nałożeniu na skórę zmienia się on w zapach kostki do WC - autentycznie - ten zapach idealnie nadaje się do ubikacji jako odświeżacz powietrza. I powiem Wam szczerze, że trochę krępowałam się chodzić wśród ludzi wysmarowana tym masełkiem - czułam się jakbym dopiero co używała odświeżacza powietrza w łazience... Natomiast nie jest to zapach brzydki, tylko po prostu tak mi się kojarzy ;) 

Co do nawilżenia - OMG, jest boskie! :D Nawilża bezbłędnie, idealnie, cudownie, ahhh... :) 
Cena - 7,90zł - powiem tylko tyle: buhahahaha! :D 
Opakowanie - dość mocny palstik, świetny dostęp do produktu, szczelny - nic dodać, nic ująć :) 

Podsumowując: Kto ma dostęp do tych masełek niech korzysta, ponieważ myślę, że szybko się taka okazja nie trafi ;) 
  

1 komentarz: